Monstrualny ból – jedyne co
pamiętam. Wszystko mnie boli , nie mogę się ruszyć. Piekielny
ogień pali moje ciało , czuję że to już końcówka. Dłużej
nie wytrzymam....
Przestaje , zaczyna stopniowo znikać.
Próbuje ruszyć palcami , nic. Otworzyć powieki , nic. Ogień
opuszcza moje ciało …
Powtarzam próbę. Tak! Poruszyłam
ręką . Co mi się stało ? Jestem w szpitalu ? Wsłuchuję się ale
otacza mnie głucha cisza. Umarłam ? Mój umysł nie potrafi sobie z
tym poradzić.... Wściekam się ! Co się ze mną do cho*ery dzieje
?!? Unoszę leniwe powieki i od razy znów je zamykam. Jasne światło
razi mnie. Powoli się podnoszę , siadam. Mrugam kilka razy by
przyzwyczaić się do światła. Jestem w szarym pokoju , stoi tylko
łóżko na którym leżałam , żadnych okien. To nie jest szpital.
Nie jest to też mój dom , ani żadne miejsce które znam. Wstałam
, moje całe ciało przeszedł dreszcz. Rozglądałam się uważnie ,
nic takiego tutaj nie było. Podeszłam do drzwi zdziwiona z jaką
lekkością stawiam kroki. Spojrzałam na swoje dłonie , chwytając
klamkę , były piękne. Bardzo zadbane , paznokcie pomalowane... NO
CO JEST!? Gotowałam się w środku. Spojrzałam na całą rękę
była blada. Bledsza niż zawsze , ze zmęczenia często byłam blada
ale nie aż tak !
Pociągnęłam za klamkę , nic! To
był kres mojego spokoju! Szarpnęłam za drzwi , coś zaskrzypiało.
Bałam się i to bardzo! Co jest grane ?- te myśli mnie nie
odpuszczały ani na sekundę. Walnęłam z pięści , kopałam ale
nadal byłam zamknięta. Zebrałam wszystkie siły , wzięłam
rozbieg i uderzyłam w drzwi. Były uchylone , próbowałam się
przecisnąć. Czułam się jak w wariatkowie ! Jest! Wyszłam! Był
jeden długi korytarz .
-Co ja w horrorze jestem ?!?-
przenikałam , tak mówiłam sama do siebie.
Szybko wydostałam się w owego 'domu'
. Jaaaasne przecież starszy dom jest w lesie! Całe moje ciało
zadrżało , było we mnie tyle gniewu. Nie wiedziałam co się
dzieje . Zaczęłam biec w jedna stronę , nie wiem gdzie , nie wiem
po co. Było ciemno , musiało być już po północy.
Po kilkuminutowym biegu znalazłam
ulicę. Tak! Cieszyłam się , to jedyna dobra wieść . Na moje
nieszczęście – nic nie jechało. Zaczęłam iść pieszo , nie
czułam zmęczenia.
*Jakiś czas później *
Jestem już prawie w domu. Co to było?
Nikt by mi nie uwierzył! Weszłam do środka , Izzy nie było. Był
już prawie świt , około 6 rano więc pewnie była na uczelni. Ona
nie uczy się tam gdzie ja , więc ma dalej . Szybciej wyjeżdża.
Ogarnęło mnie zmęczenie. Podreptałam
do swojego pokoju i od razu rzuciłam się na łózko przykrywając
się kołdrą . Nie zdjęłam ubrań nic nie zrobiłam , po prostu
usnęłam.
*Wieczór , tego samego dnia *
Podniosłam się leniwie wyżej. Ale
miałam paskudny sen! Jednak byłam już w domu , w swoim łóżko.
Żeby się upewnić wstałam i rozejrzałam się po pokoju. Tak ,
jest mój. Zdziwiło mnie to że przespałam cały dzień , byłam
jednak zmęczona...
-Uciekłaś- usłyszałam za sobą
oskarżycielski , męski głos. Odwróciłam się tak szybko że
zakręciło mi się w głowie. Na krześle , przy oknie siedział
chłopak. Młodszy ode mnie .
-Kim ty jesteś?!- krzyknęłam i
złapałam pierwsze go wpadło mi pod rękę , kij od baseballa .
Grałam kiedyś , w dzieciństwie. Prychnął.
-Uciekłaś- powtórzył. Moje ciało
znów zaczynało się trząść. Denerwował mnie- Uspokój się-
powiedział stanowczo. Patrzył mi w o czy i nagle cały gniew
zniknął . Bałam się go … -Kim Ty jesteś- to było bez sensu .
-To ja się pytam- zmrużyłam oczy
dziwiąc się miękkością mojego głosu.
-Nic nie rozumiesz , ty nie wiesz !-
wstał , podszedł do mnie i złapał za rękę. Nie bałam się ,
nie uciekałam . Nie mogłam ! Pociągnął mnie stronę łazienki.
Ustawił koło siebie , przed lustrem.
Zszokowana tym widokiem dotknęłam
swojej twarzy. Była blada , miękka , piękna! Pełne , czerwone
usta. Zgrabny nosek. Włosy bujne , jaśniejsze , lekko podkręcone
. Oczy , były straszne. Żółte jak u kota !
-O matko. To nie jestem ja –
patrzałam przerażona w lustro – To nie mogę być ja !
-krzyczałam
-Co się ze mną stało?! -patrzyłam
na niego , on był spokojny! Cholernie spokojny! Otworzył usta by
coś powiedzieć , gdy , nagle syknęłam s bólu. Ogień wrócił z
podwojoną siłą .Wtedy , pierwszy raz zobaczyłam przerażenie na
twarzy nieznajomego...
*.* <3 Świetnyyyy ♥
OdpowiedzUsuńKocham <3
Czekam na następny :3333
+ Nominowalam cie do Libster Awards <33333
Usuńhttp://demons-in-my-headd.blogspot.com/2014/01/rozdzia-1.html?m=1