poniedziałek, 20 stycznia 2014

Rozdział 2

Gardło płonęło żywym ogniem. Złapałam się za nie. Wyczuwałam dwa różne zapachy. Jeden był apetyczniejszy – Brunet. To on tak pachniał , drugi – torba.

-Oddychaj- instruował. Pierwszy raz go takiego widziałam. Wcześniej był maksymalnie opanowany. A teraz ? Odwrotnie. Nie mogłam powstrzymać swojego ciała , straciłam nad nim kontrolę .

Pół sekundy później stałam przy nim. Złapałam go za ramiona.

-Opanuj pragnienie- jego oczy z zielonych zmieniły kolor na żółte. Moje tez pewnie są tego koloru... Nie chciał się wyrwać , pewnie dlatego by nie zrobić mi krzywdy. Myślałam już tylko o tym by zatopić zęby w jego ciele , tak pysznie pachnącym... - daj mi dwie sekundy- nie chciałam zrobić mu krzywdy. Resztkami sił , puściłam go.

Rozmył się , a ja syknęłam z bólu.

-Pij-podał mi woreczek czerwonego płynu , to był ten drugi zapach. Szybko wypiłam. Było pysze , pragnienie ustało. Byłam na siebie zła! Bardzo. Jego oczy zmieniły kolor znów , w piękną zieleń.

-Co to było ?! Wytłumacz mi , proszę- czułam się bezsilna. Usiadłam na łóżku.

-Twoje pierwsze pragnienie, Jesteś – zamilkł na chwilkę – wampirem. Możesz nie wierzyc – jakby czytał mi w myślach – ale sama to widzisz!-pierwszy raz podniósł głos. Wampir – nieśmiertelna istota , żywiąca się krwią swoich ofiar.... to przerażające. To wszystko on!

-To wszystko przez ciebie ! Po co to zrobiłeś ?!- warknęłam gardłowo , zdziwiło mnie to. Czułam łzy napływające mi do oczu- po co niszczysz mi życie ?- wtedy je poczułam. Dwa dłuższe kły z przodu. Delikatnie przejechałam po nich językiem.

-Wszystko ci wyjaśnię . Zrozumiesz. Patrolowałem z moim Panem i kilkoma innymi ochroniarzami okolicę. Ray – jeden z ochroniarzy wyczuł innego wampira. Szybko pobiegliśmy w tamta stronę. W czasie biegu wyczuliśmy krew. Twoją krew. Zdążył nas wyczuć , uciekł. Ray i Tom pobiegli za nim . A ja i Pan zajęliśmy się tobą. Byłaś już praktycznie martwa- nie mogłam w to uwierzyć- Pan dał ci swojej krwi czym zapoczątkował przemianę. Niestety Maximilian nie jest jeszcze prawnym władną więc nie może bez zgody swojego ojca przemieniać innych. To musiało zostać między nami. Zabrałem się do domu za miastem. Niestety musiałem wrócić po krew, wiedziałem że będziesz głodna, ale ty musiałaś uciec- wstał. Wyjął z torby trzy woreczki – zaniosę je do lodówki. Gdy poczujesz głód skorzystaj. Powinnaś pic co 2-3 dni , może nawet co dzień..- Gdy wrócił pożegnał si e i wyszedł przez okno.

Może to żart ? Może znów Dan – pracuje z nim w kawiarni- wygłupia się moim kosztem ? Musiałam to sprawdzić ! Poszłam do łazienki. Wolno otworzyłam usta , kłów nie było. Wyglądałam jak człowiek , tylko bardziej seksownie , długie nogi , pełne malinowe usta...

Wpadłam na pomysł. Otworzyłam szufladę. Było tam to , czego szukałam. Nożyczki. Przyłożyłam je ostrzem skierowanym na wewnętrzną stronę dłoni. Przeciągnęłam. Nic. Odetchnęłam. Ponowiłam próbę , tym razem mocniej , głębiej. Krew zaczęła lecieć. Mocniej niż się spodziewałam.

Chwyciłam ręcznik i przyłożyłam go do dłoni. Rzuciłam nożyczki i podeszłam do zlewu. Wyjęłam plaster , przepłukałam dłoń i nakleiłam. Rana miała około czterech centymetrów.

Piekło gdy przebierałam się w piżamę ale byłam zadowolona. Krew – jestem człowiekiem. Z uśmiechem na ustach , zasypiałam. 


______
Przepraszam ze takie krótkie ale szkoła + sprawy prywatne = brak czasu. Pod następnym rozdziałem ukaże się filmik promujący przyszłe losy Emily ^^
Czekam na komentarze , które strasznie motywują . Może jeżeli będzie ich więcej dodam NN szybciej.. :)   
Dziękuję za nominację do LA , postaram się odpowiedzieć przy kolejnym rozdziale ..

2 komentarze:

  1. Tiruriru <3
    Kochaaaaaaam ♥
    Czekam na next bo wiesz, że Ci życia nie dam :D ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + Nominowalam Cie Do LA :D poraz 2 :PP http://story-about-max.blogspot.com/2014/01/rozdzia-12-la.html?showComment=1390726184155#c126663838367109848

      Usuń