Dziesięć minut przed 23 byłam gotowa . Wybrałam jeden z
zestawów który wczoraj otrzymałam. Straszne było to , że tak
szybko przyzwyczaiłam się do takiego życia ... Ding -Dong .
Otworzyłam drzwi. Jakiś mężczyzna. Otwierał usta ale mu
przerwałam .
- wiem - Wiedziałam po co tu był więc nie było
sensu by mi tłumaczył .wyszliśmy z domu.
Autem pojechaliśmy do celu. Max od razu wyjaśnił mi co
mam robić ; moim zadaniem było jego bezpieczeństwo. Miałam być
ciągle przy nim. Wraz z Michaelem . Oboje byliśmy jego
ochroniarzami. Chyba trzy godziny spędziliśmy stojąc. Znaczy Mich
stał a ja się oglądałam itp. Nie potrafię stać prosto. George
rozmawiał z jakąś kobietą . Wyglądała na bardzo poważną .
Wyłapałam tylko poszczególne słowa : nie ma , ofiar , zaszczyt ,
zwięzłe , wina. Nic z tego nie potrafiłam złożyć . W końcu ,
po tak długim czasie kobieta wyszła. Usiadłam na kanapie w kącie
sali.
-Ciekawe jak to jest że ludzie nie wiedzą o wampirach ...-
myślałam.
- Jeśli mamy podejrzenia że ktoś wie , wysyłamy odpowiednią
osobę. Ta wmawia danemu człowiekowi że nic takiego nie
wie.
-Jak to wyłączyć ?! Nie chcę by on siedział w mojej
głowie!
- Po prostu pomyśl że nie chcesz bym słyszał twoje myśli.
Skupiłam się. Jesteś poj***any - mówiłam w myślach. Jednak
(chyba) tego nie słyszał . Nic , czyli już jest normalnie.
-Michael , sprawdzi się ? - kiwnął na mnie głową.
- Powinna. Jest niezła . Ma w sobie coś... Walecznego -
odparł chłopak nawet nie zwracając na mnie uwagi. Ja. Nadal. Tu.
Jestem!
- Reszty nauczy się z czasem - traktują mnie jak dziecko.
Zaczęłam zęby . Drzwi otworzyły się . Wszedł Chris.
Uśmiechnięta patrzałam na niego. Usiadł na miejscu kobiety ,
która była tu wcześniej. Michael wstał , rozmył się i zniknął.
Zdziwiłam się.
- Nie będziesz rozmawiał z Emily , przychodził do niej ,
dotykał. Nic - nie rozumiałam - Rozumiesz ? - chłopak spojrzał na
mnie. Myślałam tylko : Max nie mógł tego zrobić! Przecież to
właśnie Brunet wszystko mi pokazał , wytłumaczył . Czemu ?!
Wiedziałam że moje oczy zmieniły kolor. Nie mogłam nic
powiedzieć. Szok ył zbyt wielki. Chłopak jeszcze chwilę na mnie
patrzył po czym odwrócił się i odpowiedział :
-tak- coś w środku mnie zabolało.
-nie - szepnęłam. Spojrzał na mnie jedynie Chris.
- możesz się oddalić - odparł 'Mistrz' . On wyszedł a ja
wstałam.
- nie możesz tego zrobić! - wycedziłam przez zaciśnięte zęby
.
- już to zrobiłem - nawet nie podniósł wzroku. Miałam dość.
Prąd wściekłości przebiegł całe moje ciało.
- koniec - nie chciałam by to wszystko tak wyglądało .
Teraz nic już nie miało sensu. Wyszłam. Czym prędzej chciałam
być w domu. On nie mógł tak postąpić ! Nie mógł... Łza
spłynęła po moim policzku . Mogło już być w miarę normalnie
ale oczywiście wszystko musiało się zepsuć ! Już się
przyzwyczajałam do takiego życia ale on ! Trzęsłam się ze
wściekłości.
Wyszłam do mieszkania . Trzasnęłam drzwiami . Chodziłam trochę
czasu po domu i nadal nie mogłam się uspokoić. Zawsze już
zasypiałam o tej godzinie lub nawet wcześniej.... Przez to nerwy
się nie zmniejszyły . Denerwowałam się tym ,
że się
denerwuje. Koło się zamykało. Usiadłam na krześle w kuchni.
- uspokój się - powtarzałam . Przez kuchenne okno zaczynały
wpadać promienie słońca. Pierwszy raz od tak dawna je widziałam
... Wyrwałam się w nie , lekko uśmiechnęłam się . Były
hipnotyzujące .
Tęskniłam za normalnym życiem.... Właśnie wtedy
przyszła mi do głowy taka myśl... Wstałam i podeszłam do drzwi.
Otworzyłam je i schowałam się za ścianą . Słońce automatycznie
wpadło do pomieszczenia . Po co mi takie 'życie ' ? Nie miało już
sensu... Odetchnęłam głęboko i zrobiłam krok.
Znalazłam się na słońcu. Całe moje ciało zaczęło
piec . Gorzej niż jakikolwiek ból. Bolało bardzo mocno ,ale nie
miałam zamiaru tego przerwać. Trwało to może sekundę. Poczułam
mocne uderzenie . Odleciałam . Uderzyłam w szafkę . Wszystko
zniknęło. Zamrugałam kilka razy. Obraz był zamazany . Nie miałam
już sił . Spojrzałam w górę. Brązowe loki...
- Izzy ? - właściwie nie powiedziałam tego . Ruszyłam
tylko ustami. Potem już była tylko ciemność...
___________________
Nie było komów <znaczy jeden był <3 > więc rozdział jest ale krótki ;)
Jezuuu :c
OdpowiedzUsuńZAJEBISTY ♥♥♥
Czekam na nn ;***
Koncówke wyobrażałam sobie troszkę inną ale kit ważne że super =] Coraz lepiej zaczyna sie dziać + ten nowy problem... joooj ... szkoda trochę ale myślę ze wszystko naprawisz i będzie git! <3
OdpowiedzUsuńjeej nie zaglądałam ostatnio na bloga, nie miałam linka , dopiero potem zauważyłam że zostawiłaś u mnie wkomenie, a że dodałam nowy rozdział to postanowiłam poinformować =]
http://opo-corka-lowcy.blogspot.com/
no i oczywiście czekam na nexta WENY!!! =***
Usuń